Oświetlenie w każdym domu wygląda inaczej. Zazwyczaj składa się z żyrandoli i lamp wiszących, dopasowanych do stylu, w jakim dane pomieszczenia są urządzone. Funkcję ozdobną pełnią też wszelkie lampy stojące, zarówno podłogowe, jak i biurkowe. Ich podstawowym zadaniem jest jednak doświetlanie miejsc, w których potrzebujemy nieco więcej światła, by móc czytać książki, czy też pracować. W niektórych domach możemy też spotkać kinkiety, czyli oświetlenie ścienne, które doskonale sprawdza się w holu, przedpokoju czy też na schodach.
Dzisiejsze źródła światła różnią się od tych, które montowali w domach nasi rodzice oraz dziadkowie. Oczywiście można kupić wspaniałe, stylowe lampy, kinkiety i żyrandole, ale młodsze pokolenia najchętniej wybierają oświetlenie nowoczesne, oparte o proste konstrukcje metalowe, papierowe i plastikowe. Modne stały się rzeczy, które kilkadziesiąt lat temu jednoznacznie kojarzyły się z biedą i bałaganem. Pogniecione abażury, powykrzywiane w różne strony, zdobią dziś ekskluzywne wnętrza, projektowane przez najlepszych architektów.
Najmniej lamp produkowanych jest z drewna, co bezpośrednio wiąże się z niewielkim popytem na tego typu artykuły. Ciężko zresztą wyobrazić sobie drewniany kinkiet czy żyrandol w pomieszczeniu przepełnionym metalami, szkłem i tworzywami sztucznymi. Nowoczesne rozwiązania nie pasują do przytulnych i ciepłych w odbiorze lamp, które były synonimem luksusu jeszcze dwadzieścia lat temu. Dziś przytulne pomieszczenia powstają za sprawą barwy światła i jego natężenia, a oprawki zazwyczaj są minimalistyczne.