Coraz częściej spotykamy się z reklamami, które mówią o tym, że dany proszek do prania usuwa wszelkie plamy i oczyszcza nasze ubrania, nawet w bardzo niskich temperaturach. To bardzo dobrze, że nowoczesne technologie mają tak wysokie aspiracje, by sugerować nam skuteczne pranie w mniej niż 30 stopniach Celsjusza. Wszelkie tego typu chwyty reklamowe pozwalają nam zaoszczędzić parę złotych na ogrzewaniu wody w pralce, jej ilości i na długości prania. Niestety efekt nie będzie zadowalający, bo nie wszystkie plamy zejdą, nie mówiąc już o kurzu, którego możemy się pozbyć dopiero w 60 stopniowej wodzie.
Szczególną uwagę na proszek do prania muszą zwrócić osoby wrażliwe, ze skłonnościami do alergii. W ich przypadku każde pranie powinno być wykonywane w wysokich temperaturach, z dodatkowym płukaniem bielizny oraz ubrań. Pralka, w której przez dłuższy czas nie zostało wykonane pranie z użyciem wody o temperaturze przynajmniej 60 stopni, zawiera bakterie, którymi obdziela kolejne partie wrzucanej do niej odzieży. Stąd często biorą się uczulenia po założeniu świeżo upranych ubrań, a nawet rozmaite zatrucia, powodujące wymioty i złe samopoczucie.
Proszek do prania trzeba wybierać z głową, nie patrząc na jego wspaniałe działanie w niskich temperaturach. Nasze ubrania mają być naprawdę czyste i dobrze wypłukane, więc musimy im zafundować porządną kąpiel, która usunie zabrudzenia i przywróci im świeżość. Jeżeli ktoś uważa, że jego ubrania nie potrzebują dodatkowego płukania, powinien jedną ze świeżo wyjętych bluzeczek włożyć do miski z wodą i sprawdzić, czy po ręcznym płukaniu woda będzie przezroczysta. Taki test daje wiele do myślenia, ale też powoduje duże zmiany w naszym podejściu do prania.