Przyjęte w Unii Europejskiej rozwiązania zakładają odchodzenie od tradycyjnych żarówek jako źródeł światła w naszych domach i biurach. W zasadzie klienci odwiedzający sklep z lampami mają obecnie do dyspozycji jedynie różnego rodzaju świetlówki oraz lampy, oparte na technologii LED. Każde z tych rozwiązań ma swoje zalety i wady. Świetlówki dość wolno uzyskują swoją moc. Zanim pomieszczenie będzie odpowiednio rozświetlone, upływa kilka lub kilkanaście sekund. Jest to bardzo niewygodne, zwłaszcza jeśli chcemy wejść do pomieszczenia na krótko. Oczekiwanie na odpowiednie oświetlenie pokoju bywa w takich sytuacjach irytujące.

Lampy diodowe są stosunkowo ciemne i kosztują dość dużo. Wbrew zapewnieniom producentów, którzy na opakowaniach zamieszczają optymistyczne przeliczenia, trudno uzyskać odpowiednią jasność w oparciu o jedno źródło światła. W efekcie klienci wybierać muszą żyrandole, wyposażone w kilka lamp LED oraz dodatkowo stosować boczne oświetlenie, aby uzyskać jasność, którą wcześniej zapewniała jedna lub dwie żarówki. Jednak mało kogo stać na zainstalowanie takich lamp w całym domu lub mieszkaniu.

Niedoskonałości energooszczędnych rozwiązań sprawiają, że prawie każdy sklep z lampami oferuje też tradycyjne żarówki. Nawet te o dużych mocach, które powinny być już wycofane ze sprzedaży. Proponowane są jako urządzenia grzewcze i pomimo dużego zużycia prądu znajdują stale nabywców. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy ich popularność związana jest jedynie z naszymi przyzwyczajeniami, czy też inne lampy, oferowane na rynku nie dają takiej jakości oświetlenia. Zwłaszcza, że większość z nas wybiera najtańsze z nich.